MARTA JACUKIEWICZ: - Niedawno obchodziliśmy kolejną rocznicę śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II. Jakie myśli w tym dniu towarzyszyły Księdzu Arcybiskupowi?
ABP MIECZYSŁAW MOKRZYCKI: - Jest to zawsze wielki smutek, bo straciliśmy kogoś bliskiego, kogoś bardzo kochanego przez nas wszystkich. Kogoś, kogo lubiliśmy. Jan Paweł II dodawał nam odwagi, w niego byliśmy wszyscy wpatrzeni. Jednocześnie cieszymy się, że dziś może być naszym orędownikiem.
- Jakie refleksje wzbudza kolejna rocznica beatyfikacji Ojca Świętego?
- Jest to dobry czas i okazja, by już teraz przybliżyć sobie postać tego błogosławionego, który jest wciąż żywy w naszych sercach i umysłach, którego słowa brzmią jeszcze w naszych uszach. I dlatego powinniśmy podziękować Panu Bogu i Janowi Pawłowi II za to piękne świadectwo jego życia i świętości, do której wszyscy powinniśmy również dążyć.
- Czy modli się Ksiądz Arcybiskup za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II? I czy w modlitwach dostrzega Ekscelencja tę pomoc „z góry”?
- Tak, Jan Paweł II jest w moich modlitwach codziennie. Powierzam mu wszystkie troski, nasz Kościół archidiecezji lwowskiej, ale również poszczególne sprawy i trudności. Ufam, że zgodnie z wolą Bożą te problemy częściowo są rozwiązywane.
- Kiedy Ksiądz Arcybiskup dowiedział się o tym, że Benedykt XVI rezygnuje z urzędowania na Stolicy Piotrowej?
- Dowiedziałem się ze środków masowego przekazu. Wcześniej nic nie wiedziałem.
- Jak Ekscelencja odebrał tę decyzję Papieża?
- Ojca Świętego Benedykta XVI znałem jeszcze jako drugi sekretarz Jana Pawła II. Znałem go jako człowieka bardzo odpowiedzialnego, sumiennego, kochającego Kościół. Kiedy siły fizyczne nie pozwalały mu już na sterowanie łodzią Piotrową, nie chciał pozwolić na to, żeby ta łódź płynęła wolniej, i postanowił przekazać ją swojemu następcy.
Z abp Mieczysławem Mokrzyckim rozmowiała Marta Jacukiewicz