„Jezus mówi: Rodziny całego świata, przyjdźcie do mnie, a Ja wam dam pokrzepienie, aby radość była wasza pełna” – tymi słowami Papież Franciszek odpowiedział na świadectwa przedstawicieli rodzin z całego świata.

Przybyły one na plac św. Piotra, gdzie dziś popołudniu rozpoczęły się Dni Rodziny w ramach Roku Wiary. O swych doświadczeniach opowiadały rodziny różnych kategorii, począwszy od narzeczonych, aż po starców. Były rodziny wielodzietne oraz misyjne, z neokatechumenatu. Wstrząsające były świadectwa rodzin z Syrii i Lampedusy, włoskiej wyspy, na którą przybywają uchodźcy.

Franciszek zapewnił, że Pan Bóg zna trudy naszego życia. Zna też nasze głębokie pragnienie, by znaleźć radość pokrzepienia – powiedział Ojciec Święty.

„Życie często jest trudne – mówił Papież. – Praca jest trudem; poszukiwanie pracy jest trudem. Ale to, co w życiu ciąży najbardziej to brak miłości. Ciężko nam, kiedy nikt się do nas nie uśmiecha, kiedy nie jesteśmy akceptowani. Ciążą pewne milczenia, czasem nawet w rodzinie, między mężem a żoną, między rodzicami a dziećmi, między braćmi. Bez miłości trud staje się jeszcze cięższy. Myślę o osobach starszych, które są same, o rodzinach przeżywających trudności. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście – mówi Jezus”.

Franciszek porównał małżonków do Abrahama, bo jak on wyruszają w nieznane, ślubując sobie jednak wierność w radości i smutku.

„Wyruszają, jak Abraham, razem – mówił Franciszek. – Na tym polega małżeństwo. Razem wyruszyć w drogę i iść razem, ręka w rękę, zawierzając się wielkiej ręce Boga. Ręka w rękę, na całe życie. Nie poddawać się tej kulturze prowizoryczności, która rozbija nam życie. Ufając wierności Boga małżonkowie stawiają czoło wszystkiemu, bez lęku, odpowiedzialnie. Chrześcijańscy małżonkowie nie są naiwni, znają problemy i niebezpieczeństwa życia. Ale nie boją się podjąć swojej odpowiedzialności przed Bogiem i społeczeństwem. Nie uciekając, nie izolując się, nie rezygnując z misji tworzenia rodziny i rodzenia dzieci. – Ależ Ojcze, powie ktoś, dzisiaj to trudne. – Pewnie, że to trudne. Dlatego potrzebujemy łaski sakramentu! Sakramenty nie są po to, żeby być dekoracją życia. Sakrament małżeństwa nie jest piękną ceremonią! Łaska nie ma przyozdabiać naszego życia, ale dać nam siłę w życiu. Abyśmy byli odważni, abyśmy mogli iść do przodu”.

Franciszek przypomniał też, że rodzina potrzebuje dla normalnego funkcjonowania trzech zwrotów: przepraszam, czy mogę, czy pozwolisz, że – to pierwsze. Drugie to: dziękuję. „Ile razy w ciągu dnia dziękujesz twojej żonie? – pytał Papież. – Niekiedy mija w rodzinie tak wiele dni bez tego słowa”. A trzecie to przepraszam, bo nikt z nas nie jest doskonały, każdy ma swoje wady – mówił Ojciec Święty.

Papież zachęciły też do jednoczenia w rodzinach wszystkich pokoleń. Zarówno najmłodszych, jak i najstarszych. W tym kontekście zaapelował, by nie zapominać o dziadkach i chętnie zasięgać ich rady.

kb/ rv