W ostatnim tygodniu listopada, w tych dniach (w tym roku dokładnie 28 listopada) obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu i Represji Politycznych. W latach 1932-1933 w wyniku sztucznie wywołanego głodu zginęło, według różnych źródeł, od co najmniej 3,3 do 6-7 milionów ludzi. Było to jedno z największych ludobójstw XX w.

Powodem Wielkiego Głodu, który największe żniwo zebrał na terytorium ówczesnej Ukraińskiej SRR, była prowadzona od 1930 przymusowa kolektywizacja rolnictwa w ZSRR, która powodowała chaos na wsi: niszczenie przez aktywistów dobytku chłopów, wyprzedawanie i zarzynanie koni w obawie przed ich konfiskatą, powstrzymywanie się od prac polowych. Chłopi starali się uchronić swój dobytek, chowali ziarno. Jednak to nic nie dało. Lokalni działacze partyjni przy użyciu wojska prowadzili akcje szukania ukrytego zboża, które prowadziły do zabierania zboża przeznaczonego na siew, a także zapasów niezbędnych do wyżywienia rodzin chłopskich.

W rezultacie ludzie umierali na ulicach. Zdarzały się nawet akty kanibalizmu. Wygłodniali chłopi, często małe dzieci, szukali pożywienia na kołchozowych polach. Jednak zerwanie tam choćby kłosa było przestępstwem przeciwko ZSRR. Za zerwanie 5 kłosów groziła kara śmierci lub 10 lat łagru. Skazani nie mogli liczyć na amnestię. W ciągu półtora roku skazano ponad 125 tysięcy osób. Tyle mówią oficjalne dane, a ilu ludzi zostało zabitych na miejscu? Pola było chronione przez uzbrojonych strażników, którzy mogli strzelać bez ostrzeżenia.

Najbardziej przerażające jest to, że tego ludobójstwa nie dopuścił się jakiś zewnętrzny agresor. Taki los, los najstraszliwszej głodowej śmierci, zgotował brat – bratu, rodak – rodakowi.

Ktoś może zapytać: „a co nas Polaków to obchodzi? To sprawy Ukraińców”. I tak i nie. Czy jako chrześcijanie możemy być obojętni wobec tak wielkiej tragedii narodu, z którym łączą nas historyczne związki i jedna wiara w Chrystusa? Trzeba również pamiętać, że Głogomor dotknął także i naszych rodaków, którzy tam wtedy żyli. Zmarło ich tam wtedy ok. 21 000.

Adam Mickiewicz kiedyś modlił się: „Jeśli my zapomnimy o nich, Ty Boże zapomnij o nas”. Trzeba pamiętać i o ofiarach Rzezi Wołyńskiej i o ofiarach Wielkiego Głodu na Ukrainie. Trzeba pamiętać, a pamiętając uczynić wszystko, aby już nigdy do takiej sytuacji nie doszło.

Trzeba również pamiętać, że nadal w wielu rejonach świata ludzie umierają z głodu. Pamiętajmy o tym, gdy codziennie modlimy się: „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj…”. Prośmy o ten chleb nie tylko dla nas samych, ale dla wszystkich ludzi żyjących na ziemi.

A ofiarom (żertwam) Głodomoru:
Wieczny odpoczynek racz dać im o Panie! A światłość wiekuista niechaj im świeci na wieki wieków. Amen.