Kapłani  Cofnij

W czwartek w oktawie wielkanocnej, 12 kwietnia 2012 roku, o. Władysław Ziober CSsR trafił na oddział chirurgii Wojewódzkiego Szpitala im. św. Ojca Pio w Przemyślu, znajdującego się przy ulicy Monte Cassino 18. Udając się do szpitala i zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, w obecności proboszcza parafii pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Mościskach, ks. Władysława Derunowa, i wikarego, ks. Pawła Turowskiego, zaznaczył:
„Gdybym umarł, proszę, abyście mnie tu, do Mościsk, sprowadzili”. W szpitalu został poddany zabiegowi i otoczony opieką lekarską. 20 kwietnia ks. Władysław Derunow otrzymał telefon z Przemyśla – dzwonił pan Zygmunt Ziober, informując, że po południu o. Władysław stracił przytomność, znajduje się na intensywnej terapii i oddycha przy pomocy respiratora. Kilka dni po tych wydarzeniach s. Emiliana z Krysowic była przy o. Władysławie, który był poddawany zabiegom reanimacyjnym. Ojciec Władysław nie odzyskiwał świadomości , poddawano mu silne leki przeciwbólowe, ręce miał pokłute przez igły. Z punktu widzenia medycyny szanse na powrót do zdrowia były nikłe, ale wszyscy wierzyli w cud, bo przecież cuda się zdarzają…

 Odznaczenie Ojca Władysława Ziobra medalem bł. Jakuba Strepy – ‚zobacz film’

Życiorys śp. Ojca Władysława Ziobra – ‚czytaj więcej’

Stało się jednak inaczej. Bóg miał inne plany wobec swego wiernego kapłana. 24 kwietnia, o godz. 6.45 polskiego czasu, o. Władysław Ziober CSsR odszedł do domu Ojca. Wiadomość o śmierci redemptorysty dotarła do Mościsk o godz. 9.00 miejscowego czasu. Rozpoczęły się przygotowania do uroczystości pogrzebowych. Załatwianie formalności celnych trwało prawie cały tydzień. Pożegnanie śp. o. Władysława w Przemyślu odbyło się w piątek, 27 kwietnia, w kaplicy zakładu pogrzebowego „Tumba”, który zajął się organizacją przewiezienia ciała na Ukrainę. Do godz. 12.00 polskiego czasu zmarłego żegnali krewni, znajomi, rodacy, a także parafianie z Mościsk, po czym służby celne opieczętowały trumnę – zgodnie z zasadami celnymi.
W poniedziałek, 30 kwietnia, redemptoryści z Truskawca oraz proboszcz mościskiej parafii udali się na przejście graniczne w Szeginie-Medyce, by powitać trumnę z ciałem śp. o. Władysława, wjeżdżającą na Ukrainę. O godz. 15.00 miejscowego czasu w Mościskach rozległy się dzwony wszystkich wspólnot, kościołów i cerkwi – na powitanie konduktu pogrzebowego. O godz. 15.15, po wprowadzeniu ciała do Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy, rozpoczęła się msza żałobna, na którą licznie przybyli parafianie i kapłani z dekanatu. Mszy św. przewodniczył i słowo Boże wygłosił wiceprowincjał Warszawskiej Prowincji Ojców Redemptorystów, o. Piotr Chyła CSsR, który w homilii nakreślił sylwetkę kapłana wiernego swemu powołaniu zakonnemu, „będąc w pojedynkę”, żyjąc we wspólnocie kapłanów diecezjalnych. Ojciec Piotr zachęcał wiernych, by otaczali czcią grób zmarłego redemptorysty i kontynuowali jego dzieło.
O godz. 19.00 kapłani odprawili żałobne nieszpory. Następnie rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył przybyły ze Lwowa ks. bp Leon Mały. Słowo Boże wygłosił pochodzący z Mościsk redemptorysta – o. Ludwik Łabuda, który podzielił się z wiernymi wspomnieniami dotyczącymi zmarłego współbrata. Na mszy św. był obecny dziekan Kościoła prawosławnego pw. Pokrowy (Покрови), ks. Jarosław Kaczmar, wraz ze swoimi parafianami, którzy ofiarowali wieniec. Po mszy św. wierni z cerkwi Pokrowy wraz z o. Jarosławem odśpiewali żałobną panachidę z potrójnym śpiewem Христос Воскрес! („Chrystus zmartwychwstał!”). O godz. 21.00 odbył się Apel Jasnogórski, któremu przewodniczył o. Andrzej Łabuda CSsR, wychowanek śp. o. Władysława, który – podobnie jak o. Ludwik Łabuda CSsR– podzielił się z wiernymi swymi wspomnieniami o zmarłym. Po apelu odbyła się panechida pod przewodnictwem o. Bohdana Tycejko, proboszcza prawosławnej cerkwi pw. Woznesinnia (Вознесіння Господнього). Parafianie tej cerkwi złożyli wieniec, odprawili nabożeństwo majowe, a o. Bohdan wygłosił mowę, zaznaczając, że na pogrzeb śp. o. Władysława przyjdzie całe miasto. Całonocne czuwanie nad trumną prowadzone było przez grupy parafialne różnych wyznań, a także przez wiernych kościoła łacińskiego z pobliskich miejscowości.
Następnego dnia, 1 maja, o godz. 13.00 rozpoczął się obrzęd pogrzebu w Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy, na który przybył metropolita lwowski – ks. abp Mieczysław Mokrzycki. Obrzędowi wyprowadzenia ciała z Sanktuarium przewodniczył miejscowy proboszcz, ks. Władysław Derunow. Uformowano kondukt pogrzebowy, który miał przejść do kościoła parafialnego pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela, gdzie została odprawiona Msza św. pogrzebowa. Trumnę nieśli mieszkańcy Rzadkowic , zmieniając się w drodze z innymi parafianami. Mszy św. przewodniczył ks. abp Mokrzycki. Uroczystości pogrzebowe zgromadziły ogromną rzeszę ludzi przybyłych z miasta i rejonu. Licznie przybyli także kapłani z Polski i Ukrainy, redemptoryści z Tuchowa wraz z seminarzystami, redemptoryści obrządku wschodniego ze Lwowa – z Ojcem Prowincjałem na czele, Rektor i seminarzyści z Wyższego Seminarium Duchownego w Brzuchowicach, a także rodzina i znajomi zmarłego kapłana oraz liczni wierni. Słowo Boże wygłosił prałat – ks. Józef Legowicz, wieloletni pasterz mościskiej parafii, który w latach 90. XX wieku sprowadził do pomocy o. Władysława i razem z nim był świadkiem odrodzenia zniszczonego kościoła pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej oraz opatrznościowego powrotu z wygnania obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy, który z Tuchowa został przywieziony do Mościsk. Przygotowywali razem koronację obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy koronami papieskimi, której dokonał ks. kard. Marian Jaworski 8 września 2001 roku. Kaznodzieja przywołał piękne i wzruszające chwile z życia zmarłego kapłana, a także wspomniał, że za zasługi dla archidiecezji lwowskiej śp. o. Władysław Ziober został odznaczony przez metropolitę lwowskiego ks. abp. Mieczysława Mokrzyckiego medalem bł. Jakuba Strzemię (Strepy). Po Komunii św. ksiądz proboszcz Władysław Derunow odczytał telegram kondolencyjny przesłany przez ks. kardynała seniora Mariana Jaworskiego i wyraził wdzięczność Metropolicie Lwowskiemu za to, że zostało mu dane spędzić czas u boku doświadczonego kapłana, gdy został skierowany do pracy na nowej placówce w Mościskach. Podziękował także wszystkim za wszelką pomoc w zorganizowaniu i przeprowadzeniu uroczystości pogrzebowych, a mianowicie redemptorystom – że powierzyli mościskiej parafii „w życiu i po śmierci” wybitnego i świątobliwego kapłana. Następnie zabrał głos wiceprowincjał ojców redemptorystów, o. Piotr Chyła, i nazwał Metropolitę Lwowskiego przyjacielem zakonu redemptorystów, dziękując za przewodniczenie tak wspaniałym uroczystościom pogrzebowym.
Po zakończeniu mszy św. pogrzebowej, a także złożeniu szat liturgicznych przez kapłanów, uformowała się procesja żałobna, w której podążały poczty sztandarowe, duchowieństwo, dzieci komunijne, maturzyści niosący kwiaty, służba liturgiczna ołtarza i pozostali wierni. Obrzęd ostatniego pożegnania poprowadził ks. abp Mieczysław Mokrzycki, który przewodniczył także procesji na cmentarz. Ciało zmarłego ulicami Mościsk nieśli rodacy z Rzadkowic, a na cmentarz wnieśli ojcowie redemptoryści. Śp. o. Władysław Ziober spoczął w przygotowanej krypcie redemptorystów, obok ks. Andrzeja Skrobacza, proboszcza mościskiej parafii w trudnych czasach prześladowań. Po opuszczeniu trumny, dzieci komunijne podchodziły i rzucały na nią kwiaty, a przybyli na uroczystości pogrzebowe przedstawiciele wiernych z Zamościa – miasta, w którym ks. Władysław najdłużej pełnił posługę – wrzucili do grobu przywiezioną grudkę ziemi z Zamojszczyzny.
Na zakończenie ks. abp Mokrzycki podziękował parafianom, proboszczowi i wikariuszowi mościskiej wspólnoty oraz wszystkim gościom za uczestniczenie w uroczystościach pogrzebowych, a księdzu prałatowi Józefowi Legowiczowi za wygłoszenie słowa Bożego. Następnie ksiądz proboszcz Władysław Derunow podziękował merowi Mościsk, panu Sergijowi Storożukowi, za podjęcie odpowiednich decyzji co do miejsca pochówku: dzięki temu stary mościski cmentarz stał się świadkiem niezwykłego pogrzebu, w którym uczestniczyli ludzie dobrej woli – niezależnie od wyznania i narodowości.
Warto zaznaczyć, że pogrzeb odbył się w I rocznicę beatyfikacji Jana Pawła II, w miesiącu maryjnym, co jest wyrazem szczególnej opieki Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Pokazuje to, jak Bóg przychyla się do próśb tych, którzy mu szczerze zaufali.
Pamiętajmy o śp. o. Władysławie – wielkim kapłanie, służącym Bogu i ludziom, gorącym, oddanym i wiernym czcicielu Matki Bożej Nieustającej Pomocy.

Opracowanie: Artur Kuc